Dzisiejszym wpisem chcę przywołać piękne wspomnienia o naszej ciepłej i prawie bezdeszczowej jesieni, która towarzyszyła nam przez długi czas oraz napisać coś więcej o tym dlaczego nie pokazuję twarzy :)
SUKIENKA Z ĆWIEKAMI
Zdjęcia do tego wpisu zapoczątkowały moją przygodę z jesiennymi zdjęciami, ale tak się złożyło, że dopiero dzisiaj miałam je ochotę przerobić i doprowadzić do tego, by mogły wyjść na światło dzienne. Sukienka to moja kolejna perełka z drugiej ręki. Kupiłam ją w wakacje za 10 złotych i uznałam, że ten rudy kolor świetnie sprawdzi się na jesień. Niestety nie wiem z jakiej jest firmy, ale podobne rozkloszowane sukienki można znaleźć na Allani.
Tamtego dnia było bardzo ciepło, dlatego do zdjęć pozwoliłam sobie na chwilowe ściągnięcie ramoneski. Do zestawu dobrałam czarne rajstopy imitujące zakolanówki oraz buty nad kostkę.
Sukienka zauroczyła mnie nie tylko swoim kolorem, ale również krojem, który nadaje sylwetce bardziej kobiecych kształtów - podkreśla talię i optycznie powiększa biodra.
DLACZEGO NIE POKAZUJĘ TWARZY
Na blogu oraz Instagramie nie pokazuję twarzy. Zazwyczaj zdjęcia kadruję tak, że widać tylko moje charakterystyczne usta albo kawałek policzka. Stanowi to dla mnie niemałe ograniczenie. W momencie gdy chcę pokazać całą sylwetkę, to staję tyłem, bokiem albo osłaniam się jakimś przedmiotem. Jesienią doskonale do tego zadania sprawdzają się liście. Mogliście się o tym przekonać w poprzednich wpisach [KLIK] i [KLIK].
Zdarza się, że dostaję pytania dotyczące swojego wyboru. W jednych wzbudza to ciekawość, w innych zdziwienie, bo przecież osoby, które mnie znają i tak wiedzą, że ja to ja, a poza tym ponoć selfie lepiej się klika. Odpowiedź może wydać się banalna, ale po prostu nie czuję takiej potrzeby.
Bloga założyłam anonimowo i w tajemnicy przed swoimi bliskimi. Nie wiedziałam czy to zajęcie wciągnie mnie na dłużej, czy potrwa miesiąc, góra dwa. To z tego względu uznałam, że z początku nie będę pokazywać twarzy i tego zamierzenia trzymam się do dziś. Poza tym moim celem było tworzenie prostych stylizacji, w których twarz nie odgrywa żadnego znaczenia.
Nie tak dawno przeczytałam modowy wpis pewnej blogerki. W późniejszym czasie rozmyślałam o nim i przyłapałam się na tym, że nie pamiętałam co ona miała na sobie. Zapamiętałam jej piękny makijaż, pozowanie przed obiektywem, ale umknęły mi szczegóły jej stylizacji.
Osobiście nie przepadam za pozowaniem do aparatu (ani robieniem selfie). W momencie gdy ktoś robi mi zdjęcie przybieram minę pokrzywdzonego zwierzątka albo wyglądam jakbym była smutna, a nie chciałabym tak Wam się pokazywać. Dlatego dzięki temu, że nie pokazuję twarzy nie muszę się skupiać na swojej minie i martwić o to, że przez mój zatroskany wyraz twarzy większość zdjęć trafi do kosza ;)
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem anonimowa i obecnie znajomi oraz rodzina wiedzą do kogo należy ten profil czy blog. Nie rozumiem jednak dlaczego niektóre osoby zamiast uszanować moją decyzję i sposób w jaki pokazuje się w mediach społecznościowych, próbują na siłę mnie odnaleźć...
... nie ma co psuć sobie tej nutki tajemniczości ;)
... nie ma co psuć sobie tej nutki tajemniczości ;)
Dawno, dawno temu wymyśliłam sobie, że gdy wbiję 100 k obserwatorów na Insta, to się pokażę. Brakuje mi jeszcze około 95 tysięcy...
Zapewne wraz z rozwojem bloga i swoich poczynań pokażę się o wiele szybciej, ale sama nie wiem kiedy. Póki co tak jest mi dobrze :) Przez długi czas uważałam, że niepokazywanie twarzy jest ogromnym ograniczeniem, ale ostatnio odmieniłam to myślenie i stwierdziłam, że może stać się moim atutem.
Zachęcam Cię do obserwacji mojego IG: @adazet
Przekonaj się, że tu również nie pokazuję twarzy ;)
A jak to jest u Was? Pokazujecie swoje twarze na blogach i w innych mediach społecznościowych?
Jeżeli nie, to dlaczego? A jeżeli tak, to czy wiązało się to ze skrępowaniem typu ,,co powiedzą znajomi"?
Uważam, że to Twoja decyzja, a stylizacje wcale na tym nie tracą :) Piękna sesja :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz :)
UsuńW pełni się zgadzam :) Piękne zdjęcia i sesja :)
UsuńCudowna stylizacja! Sukienka, mimo iż za czerwienią nie przepadam, bardzo mi się spodobała. Krój pięknie podkreśla atuty sylwetki, a ćwieki nadają jej zadziorny charakter. ;) Podobnie jak Ty nie pokazuję twarzy i zgadzam się w z przytoczonymi przez Ciebie powodami. Bardzo fajnie, że zwróciłaś uwagę na to, że pokazujesz stylizację i to na niej ma się skupić cała uwaga- podpisuję się pod tym. Nie lubię sobie robić selfie, ogólnie unikam zdjęć. Gdybym miała pokazywać twarz to pozowanie zajęłoby mi o wiele więcej czasu i kosztowałoby dużo nerwów (bo tu nie tak się uśmiechnęłam, bo wyglądam na naburmuszoną, bo moja twarz wyszła dziwnie itp.). Nutka tajemniczości, w dzisiejszych czasach, gdzie ludzie pokazują czasami nawet za dużo, jest ogromnym atutem. :) Uważam, że w bardzo kreatywny sposób unikasz pokazywania twarzy i to w Tobie cenię. Stanowisz dla mnie inspirację w tym temacie. Dziękuję. <3
OdpowiedzUsuńAparat troszkę przekłamał kolory, bo ta sukienka nie jest czerwona, ale taka rudawa, rdzawa ;)
UsuńTo widzę, że do tego tematu podchodzimy podobnie i szalenie mi miło, że mogę stanowić dla kogoś inspirację w tym temacie ♥
Śliczne zdjęcia! A sukienka idealnie wpisuje się w jesienny klimat. Fajne połączenie z ramoneską.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.. I ten klimacik .. ♥
OdpowiedzUsuńMyślę, ze w ten sposób na bloga, bez twarzy nadaje Ci oryginalności w sieci, pokazuje prawdziwy pomysł na siebie i myślę, ze powinnaś się tego trzymać mimo ciekawości innych osób
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
INSTAGRAM
Cudowna stylizacja! A co do braku twarzy to odkąd czytam twojego bloga to Cię z tym kojarzę i nie ukrywam jesteś w tym przynajmniej oryginalna i głównie to twoja decyzja co chcesz pokazać w sieci :)
OdpowiedzUsuńwow.. śliczna sukienka. Masz piękne, długie włosy- mega:>
OdpowiedzUsuńdzięki niepokazywaniu twarzy stałaś się oryginalna, na plus;-)
Zapraszam na mojego bloga
UsuńMnie ten brak twarzy przyciągnął i mimo, że sama lubię pozowanie (i choć mój blog jest nieco inny) bardzo dużo z Twoich wpisów wynoszę. Pamiętam, że jak tu trafiłam to przejrzałam ich mnóstwo i sama zapragnęłam założyć swojego bloga. Zdjęcia mnie niesamowicie inspirują jak i cała Twoja osoba, począwszy od tematów włosowych po DIY :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo miło jest odczytywać takie motywujące komentarze! ♥ Wtedy czuję, że prowadzenie bloga faktycznie ma sens :) A to, że przez moje poczynania założyłaś własnego bloga sprawiło, że poczułam się przeszczęśliwa!
UsuńPrzed chwilą odwiedziłam Twojego bloga i poczułam jedno, wielkie... WOW. Naprawdę robisz fantastyczne zdjęcia i świetnie tłumaczysz poszczególne etapy dotyczące obróbki. Mam nadzieję, że nie zabraknie Ci wytrwałości w Twoich działaniach :)
Teraz to mi jest niezmiernie miło, to motywujące słyszeć takie słowa właśnie od Ciebie! Przeglądając Twoje stare wpisy zaczęłam się zastanawiać, dlaczego jeszcze nie robię tego samego. A pierwszy wpis, w którym poruszyłaś problem lenistwa i tego, że po latach wiele rzeczy się żałuje był największym ,,kopem'' :) Bardzo dziękuję za komentarze i poświęcony na blogu czas ♥ Również mam nadzieję, że jej nie zabraknie :)
UsuńBardzo ładna sukienka. Ten kolor jest idealny na jesień. A jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękna ta sukienka i jak dobrze na Tobie leży! :) Wow! Czarne rajstopki i ramoneska tylko dodają jej charakteru, bo nawet te ćwieki nie są w stanie zagłuszyć jej klasy i elegancji. Cudownie się prezentuje, po prostu.
OdpowiedzUsuńCo do twoich zdjęć to od zawsze mi się podobał pomysł z ukrywaniem twarzy. Dzięki temu te sesje są bardzo tajemnicze i poprzez to bardziej klimatyczne, a odbiorca pełniej skupia uwagę na stylizacji :)
So beautiful dress. I like it... kisses
OdpowiedzUsuńFollow for follow? <3
http://www.ioannesstyle.com/
Śliczne zdjęcia, bardzo podoba mi się ta sukienka. Osobiście uwielbiam czerwony kolor
OdpowiedzUsuńa w połączeniu z czarną ramoneską i czarnymi rajstopami, mega. To twoja decyzja i każdy powinien ją uszanować. Ja jakoś nigdy nie miałam problemu z pokazywaniem twarzy, będąc mała zawsze pchałam się przed obiektyw, a moje miny powalały wszystkich :D Nigdy też nie myślałam co powiedzą inni, bo najzwyczajniej w świecie nie interesuje mnie to na tyle, żeby przez nich zmieniać siebie, albo przestawać robić to co lubię.
Pozdrawiam kochana i zapraszam do siebie KLIK
Great post dear! You have a nice blog.
OdpowiedzUsuńI follow you can you follow me back dear?
my blog: www.guzelvekulturlu.com
I will really appreciate that. Thank you
Kisses :)
Cudowna sesja! Bardzo piękna sukienka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie kązdy musi pokazywać twarz, jeżeli nie czuje się pewnie! Wydaje mi się, że dodaje to Twoim zdjęciom odrobinę zagadki i na pewno chroni Twoją prywatność! :) A co do samych zdjęć to super klimat! Piękna, ciepła jesień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na post z wycieczki do historycznego York w Anglii. W.
Uwielbiam bordo, a szczególnie jesienią :)
OdpowiedzUsuńPokazuje swoją twarz w mediach społecznościowych, jakoś nigdy się nie zastanawiałam co pomyślą znajomi hehe, robiłam co uważałam za fajne więc stwierdziłam a niech się śmieją!
Piękne zdjęcia ♡ To naprawdę ciekawe, że w czasie gdy twarz w mediach społecznościowych stała się niemal obowiązkowa do pokazania Ty działasz na przekór tej regule i osiągasz sukces, a także masz bloga z bardzo ciekawym kontentem i tak pięknymi zdjęciami :) gratulacje! ♡
OdpowiedzUsuńPiekna jest ta sukienka :) I akie piekne zdjecia :) Kocham Jesien
OdpowiedzUsuńSukienka jest boska! Aż sama bym ją chętnie kupiła <3 Co do pokazywania się na blogu to Twoja decyzja i ludzie powinni to uszanować. Mi t nie przeszkadza bo zdjęcia są cudowne i bardzo dobrze widać stylizację. Co do mojego bloga to na początku bałam się reakcji znajomych i w sumie nie wiem dlaczego. Bo teraz się nie przejmuję takimi opiniami. Chyba dojrzałam :) Tak czy siak cudne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa stylizacja. Podoba mi się sukienka.
OdpowiedzUsuńJa chyba tylko raz dodałam zdjęcie swojej twarzy.
Trochę boję się reakcji znajomych rodziny na to co robię.
Może kiedyś się odważę i dodam ale na razie nie czuję takiej potrzeby ;)
Cudowna stylizacja! Jak zawsze- wyglądasz pięknie :) Masz niesamowity, bardzo kobiecy i zmysłowy styl dlatego bardzo inspirujesz! Kolejny piękny outfit w jesiennym klimacie, aż się robi cieplutko w dzisiejszy chłodny dzień :) Co do nie pokazywania twarzy, bardzo fajnie, że o tym wspomniałaś bo przyznam szczerze, nie raz zastanawiałam się co w tym jest. Odebrałam to jako taki styl, nutkę tajemniczości, po prostu cechę charakterystyczną bloga i jego autora. To co napisałaś, trochę otworzyło mi oczy :) Ja odkąd zaczęłam pisać na blogu o sobie, pokazuję twarz. Nie jestem ani fotogeniczna, ani przesadnie piękna, ale taka jestem ja i tak pokazuję się na blogu :) Najważniejsze, abyśmy były dumne z tego co robimy w internecie nie ważne czy pokazujemy twarz czy też nie. Kochana działaj dalej, dla wielu jesteś ideałem <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
pięknie wyglądasz I wcale nie trzeba wrzucać zdjęć swojej twarzy, bo na innych zdjęciach też można dobrze wyjść ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz zjawiskowo! :) Świetna, dziewczęca stylizacja! :*
OdpowiedzUsuńUważam, że każdy ma prawo pokazywać na swoim blogu to co uzna za stosowne. Szanuję zarówno anonimowość jak i pokazywanie siebie na prawo i lewo :)
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest śliczna :)
Piękne zdjęcia! Bardzo klimatyczne. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Z tego co widzimy, Twoje stylizacje, Twój wdzięk, delikatność i subtelność można wnioskować że jesteś w całości niewiarygodnie piękną, prawdziwą Damą.
OdpowiedzUsuń