Sezon na maliny powoli dobiega końca, ale nie jest jeszcze za późno, żeby skorzystać z ich dobrodziejstw. Z malin możesz zrobić pyszny deser, syrop na przeziębienie, ale również doskonały, naturalny kosmetyk! W tym poście znajdziesz przepis na maseczkę z malin dla cery trądzikowej.
Odkąd sięgam pamięcią w moim ogrodzie rosną maliny. Późna odmiana, której owoce dojrzewają końcem sierpnia, a początkiem września. W domu co roku robimy z nich przepyszne kompoty, ciasta, przetwory oraz soki i syropy, które są zbawienne zimową porą. Jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, że z malin można zrobić również naturalne kosmetyki. Dopiero krótki artykuł w gazecie zachęcił mnie do tego, żeby na własnej skórze wypróbować kosmetyczne właściwości tych owoców :)
ODŻYWCZA MASECZKA
Garść malin rozgnieść, wymieszać z łyżką miodu i żółtkiem. Nałożyć na twarz, na 10-15 minut, a następnie zmyć ciepłą wodą.
Wczoraj wypróbowałam ten specyfik i od razu mogę Wam powiedzieć, że ten przepis jest niekompletny. Maseczka jest bardzo rzadka, przez co nałożenie na twarz jest kłopotliwe, a kosmetyk spływa po twarzy. Następnym razem do zagęszczenia jej dodam płatków owsianych.
Wieczorny relaks z maseczką na twarzy był dla mnie bardzo przyjemny, chociaż słodki zapach malin działał tak kusząco, że miałam ochotę zjeść uprzednio przygotowaną papkę ;) Po 15 minutach maseczka zastygła na buzi, a zmycie jej nie stanowiło żadnego problemu. Rano skóra na mojej twarzy była delikatna, wygładzona i bardzo miła w dotyku. Nie pojawiły się na niej żadne nowe wypryski.
PRZECIWTRĄDZIKOWY SOK Z MALIN
W artykule oprócz przepisu na maseczkę znalazłam również informację o tym, że sok z malin działa przeciwtrądzikowo. Podobno wystarczy kilka razy przetrzeć nim twarz, a pryszcze zostaną zlikwidowane.
Oczywiście w takie szybkie i skuteczne działanie ciężko mi uwierzyć, ale uznałam, że nie zaszkodzi spróbować. W tym celu zgniotłam garść malin, zalałam wrzącą wodą i przecedziłam je przez siteczko. Gotowy sok przelałam do słoiczka.
PEELING Z MALIN
Do wykonania peelingu zachęcił mnie wpis DIY: Malinowy peeling do ciała (blog: http://sztukapielegnacji.blogspot.com). Po zrobieniu soku zostało mi sporo owoców, których nie chciałam marnować. Zgodnie ze znalezionym przepisem do owoców dodałam rozpuszczony olej koksowy oraz cukier. Nowy kosmetyk zużyłam przy okazji wieczornej kąpieli. Pozostawił skórę gładką oraz nawilżoną.
***
Maliny posiadają właściwości odżywiające, regenerujące, ograniczają nadmierną produkcję sebum oraz wygładzają i ujędrniają. Oprócz tego zawierają sporo witamin i minerałów, a ich spożywanie działa kojąco na nerwy dzięki sporej dawce magnezu.
Mój zdjęciowy Instagram @zgadywanka
Instagram modowo-urodowy @adazet
W jakim celu najchętniej wykorzystujesz właściwości malin? ;)
Love.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maliny pod każdą postacią. Sok z malin to moja tajna broń przez sezonem grypowym. Piję go z wodę zamiast herbaty i nie choruję jakoś poważniej.
OdpowiedzUsuńJA uwielbiam pić sok z malin takich prawdziwych :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na wykorzystanie malin. Peeling mnie zaciekawił ale najchętniej to lubię po prostu jeść maliny :)
OdpowiedzUsuńO właściwościach soku z malin na trądzik nie słyszałam, ale nie zaszkodzi spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa maliny to najbardziej lubię jeść ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o malinki to wolę je zjadać, aczkolwiek takie wykorzystanie jest dość nietypowe, a ja lubię takie rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam soki malonowe, ale tylko te naturalne! Pozdrawiam, Natalia z bloga nati-jest-fit.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHmmm sok malinowy do herbaty ooo tak, z tym nie rozstaję się zimą, no i do piwa też lubię :) Muszę siostrze podsunąć tą maseczkę, bo ubolewa nad swoją cerą, cuduje a może właśnie taka zwykła rzecz pomoże
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że maliny mają tyle dobroczynnych właściwości. Dzięki za przepisy. :)
OdpowiedzUsuńRobisz smaka :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
uwielbiam malinki <3 super post <3
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie za polecenie mojego wpisu <3
OdpowiedzUsuńMaseczka na pewno jest przyjemna w użyciu :)
Nie słyszałam o takiej maseczce, ale póki jeszcze mam maliny to muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Tak uwielbiam malinki, że chyba nie dotrwałyby u mnie do maseczki :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Mam swoje własnoręcznie uhodowane maliny, koniecznie muszę zrobić taką maseczkę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się kiedyś odtworzyć te maseczki i peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maliny i wszystko co się z nimi wiąże! Sok z malin to mój nieodłączny element zimą, lub gdy czuję, że bierze mnie przeziębienie. Maseczka bardzo mnie zaciekawiła, więc dopóki mam jeszcze trochę malin to ją wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Great post!
OdpowiedzUsuńYou have a nice blog!
Would you like to follow each other? (f4f) Let me know on my blog with a comment! ;oD
Have a great day!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.com
Same świetne przepisy! Naprawdę bardzo inspirujący dla mnie post :) akurat w tym roku, jest u mnie wysyp malin. Mam ze dwadzieścia krzaczków w ogródku i bardzo zaowocowały. Trzeba je szybko zbierać bo opadną i nie do końca wiadomo co można z nimi zrobić :) teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
what a wonderful post :)
OdpowiedzUsuńkisses :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Najprędzej to bym chyba zjadła maliny, to jedne z moich ulubionych owoców :) Bardziej niż ta maseczka zaciekawił mnie peeling, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMaseczka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Uwielbiam maliny, ale prędzej bym je zjadła niż maseczkę zrobiła haha
OdpowiedzUsuń