Za każdym razem gdy jestem w jakiejś drogerii oglądam kosmetyki do włosów. Zazwyczaj tylko oglądam (muszę zużyć to co mam w domu), ale tym razem skusiłam się na kupno. Padło na Jantar Kuracja na gorąco z wyciągiem z bursztynu do włosów suchych i łamliwych. Zimę moje włosy zniosły wyjątkowo dobrze (aktualizacja włosów KLIK), ale stały się łamliwe i przesuszone na końcach, dlatego zaczęłam się rozglądać za czymś co pomoże mi uporać się z tym problemem. Jeśli jesteście ciekawe co znalazło się w tym małym pudełeczku oraz jakich efektów można się spodziewać, to zapraszam do dalszej części wpisu. Dodam tylko, że jestem zadowolona... ;)
W kartonowym pudełeczku znajduje się kilka produktów do jednorazowego użytku: regenerująca maska do włosów, foliowy czepek, szampon nawilżający oraz balsam do włosów. Do zakupu zestawu zachęciła mnie niska cena 6,99 zł oraz ilość różnorodnych produktów. Zaciekawił mnie też bogaty i naturalny skład. Ponoć produkty te zawierają 87% składników naturalnych i 0% olejów mineralnych, barwników oraz alkoholu etylowego.
Informacje zawarte z tyłu opakowania:
- regenerująca maska olejowa - intensywnie regeneruje, odżywia i odbudowuje włosy sprawiając, że stają się elastyczne i mocne;
- czepek foliowy - utrzymuje ciepło, ułatwiając wnikanie substancji aktywnych w głąb struktury włosa;
- szampon nawilżający - przywraca włosom witalność i sprężystość, optymalnie nawilża skórę głowy;
- balsam wygładzający - nadaje włosom gładkość, blask i ułatwia rozczesywanie.
Jak sama nazwa wskazuje początek kuracji rozpoczyna się od użycia kosmetyków na ciepło. Tak, aby łuski włosa mogły się otworzyć oraz czerpać całą moc z dobroczynnych składników. Mowa tu o: bursztynie (pielęgnuje, wzmacnia, odżywia, chroni), olejku arganowym (zapobiega przesuszeniu, regeneruje i odbudowuje), olejku awokado (nabłyszcza włosy, chroni końcówki przez rozdwajaniem i kruszeniem), olejku kokosowym (wygładza włosy i zapobiega puszeniu) oraz proteinach jedwabiu (nadają elastyczność, miękkość i blask).
SPOSÓB UŻYCIA
___
Krok 1. Regenerująca maska olejowa: -umieść saszetkę z maską w miseczce z gorącą wodą na około 1 minutę; -wmasuj ciepłą maskę we włosy i rozczesz je; -nałóż na głowę dołączony foliowy czepek i owiń go ręcznikiem; -pozostaw na 20 minut, a następnie spłucz.
Krok 2. Szampon nawilżający: - nanieś na wilgotne włosy zawartość saszetki z szamponem, masuj do uzyskania piany i spłucz.
Krok 3. Balsam wygładzający: -rozprowadź na wilgotnych włosach zawartość saszetki z balsamem i spłucz po chwili. Jeśli Twoje włosy wymagają intensywnej regeneracji, pozostaw balsam bez spłukiwania.
Zgodnie z krokiem 1, włożyłam saszetkę do miseczki z ciepłą wodą, wyjęłam po minucie, rozcięłam i moim oczom ukazał się gęsty, biały produkt. Nie byłam pewna czy to właściwa konsystencja, dlatego podgrzałam ją jeszcze. Nic się nie zmieniło oprócz tego, że maseczka stała się cieplejsza. Nałożyłam ją na suche, rozczesane włosy. Wystarczyło jej na całą skórę głowy oraz pobieżnie na długości włosów. Zgodnie z instrukcją założyłam czepek i owinęłam głowę ręcznikiem (na 20 minut).W tym czasie postanowiłam wziąć kąpiel.
Krok 2: zdjęłam czepek i opłukałam włosy wodą. Szamponu w saszetce było wyjątkowo dużo i z pewnością wystarczyłby na 2 mycia. Ja zużyłam całość od razu, myjąc włosy dwukrotnie.
Krok 3: delikatnie osuszyłam włosy ręcznikiem i nałożyłam na nie balsam wygładzający. Po chwili spłukałam.
Wysuszyłam włosy suszarką, ale nie nałożyłam na końcówki żadnego dodatkowego olejku ochronnego.
OPINIA I EFEKTY
___
___
Nie robiłam zdjęć włosów przed zabiegiem, ale ich wcześniejszy wygląd możesz zobaczyć w AKTUALIZACJI WŁOSÓW (KLIK). Już podczas suszenia włosów czułam, że są bardziej miękkie niż zazwyczaj i przyjemne w dotyku. Obawiałam się czy używanie olejowej maski na skórę głowy nie sprawi, że włosy po umyciu będą przetłuszczone, ale tak się na szczęście nie stało. Na dodatek muszę dodać, że przez cały dzień wyglądały prawie tak jak po umyciu. Kolejnym plusem jest ułatwienie rozczesywania oraz błysk i brak przesuszonych końców.
W chwili obecnej jestem bardzo zadowolona z efektów jakie dała mi ta kuracja, ale kto wie jakie moje włosy będą na drugi dzień? Może moje włosy nie stały się jedwabiście gładkie, ale ich miękkość jest teraz znacznie bardziej wyczuwalna. Sądzę, że jeszcze kiedyś skuszę się na te produkty, gdyż poczułam się dzisiaj jak po zabiegu fryzjerskim ;)
***
Instagram: @adazet
Używałaś już produktów firmy Jantar? Stosowałaś kurację na gorąco? :)
Za taką cenę można pozwolić sobie przynajmniej raz w tygodniu zrobić takie Spa dla włosów ;) Muszę koniecznie wypróbować, bo z moimi coraz gorzej ;(
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie pomyślałam, że za taką cenę można sobie na to pozwolić ;) Ciekawi mnie tylko czy ten efekt się utrzyma, czy jutro znowu przesuszone końcówki staną się widoczne.
UsuńJeśli wypróbujesz to mam nadzieję, że dasz znać jak się u Ciebie sprawdziła ta kuracja :)
Mam ten zestaw w domu, ale od miesiąca leży w szufladzie, bo kompletnie nie mam czasu na takie maseczki... Ja na zdjęciach nie zauważyłam żadnej różnicy - zawsze miałaś wyjątkowo piękne, lśniące i zdrowo wyglądające włosy! Jak ty to robisz, że są idealne? Świetnie napisana recenzja, bardzo miło się czyta, a zdjęcia... boskie! Widać, że bardzo zwracasz uwagę na oprawę graficzną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
Ja też za bardzo nie mam czasu, ale wykonałam go przy okazji kąpieli i planowanego dłuższego pobytu w wannie :D
UsuńCiężko mówić o wizualnej różnicy, skoro moje włosy nie są jakoś bardzo zniszczone. Największy problem stanowią rozdwajające się końcówki i suche białe kropki, które ciężko złapać na zdjęciu. Po dzisiejszym zabiegu końce wyglądają na zdrowe, więc sądzę, że to kwestia odpowiedniego nawilżenia ;)
Z włosami robię to, co opisuję na blogu :) Oczywiście zwracam uwagę na oprawę graficzną, ale nie jestem na takim etapie, żeby zawsze być zadowolona z tych zdjęć.
Dziękuję za miłe słowa :)
Kobito jakie Ty masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia są reklamą produktu samą w sobie :).
Ojej, ten produkt wydaje się świetny! Chyba go wypróbuję, ponieważ też mam problem z przesuszającymi się końcówkami :/ Powiem Ci, że masz naprawdę przepiękne włosy, jest czego pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie miałam pojęcia, że Jantar wypuścił taką kurację :) Na pewno się skuszę, bo lubię wcierkę od nich. Masz śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńTo chyba jakaś nowość, bo u mnie w pracy jeszcze się nie pojawiła, no i osobiście też jej nie znam :) wygląda zachęcająco, no a cena jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńBTW. Przepiękne włosy!
Widziałam już gdzieś produkty tej firmy, ale nigdy nie miałam okazji ich kupić. Efekt na Twoich włosach wygląda nieziemsko! Być może też zastosuję tą kurację, jak dla mnie trochę za dużo roboty z tym grzaniem tych saszetek itp, ale skoro jesteś zadowolona i mówisz, że włosy są od razu miększe to chyba sama powinnam próbować. Moje włosy zimą są osłabione i wysuszone. Czas coś z nimi zrobić!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy <3
Właściwie to też z chęcią bym poddała swoje włosy takiej kuracji, z czystej ciekawości ;) Choć u mnie zawsze kończy się jedynie na odżywce po myciu, olejku arganowym albo biosilku ;) I zawsze na Twoje włosy się nie mogę napatrzeć! *.*
OdpowiedzUsuńZ jantarem się kiedyś spotkałam i długo używałam wcierki, nie wiem czy to zasługa samego jantaru, czy też tego, że podczas aplikacji masowałam skórę głowy, ale moje włosy rosły nieco szybciej, niestety wcierka zawierała alkohol co przyczyniło się do lekkiego łupieżu.
OdpowiedzUsuńJa używam wcierki i mgiełki z Jantara:)
OdpowiedzUsuńużywałam wcierki Jantar :) ogólnie spisywała się dobrze u mnie. Tej kuracji na gorąco jeszcze nie miałam, ale zamierzam spróbować :) cena zresztą wręcz zachęca do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Uwielbiam serię Jantar pod każdą postacią.. ale tego jeszcze nie widziałam! Pora udać się na zakupy!
OdpowiedzUsuńJakie ty masz piękne włosy! Bardzo Ci ich zazdroszczę, są po prostu prześliczne. Jantar kusi mnie, odkąd czytam wiele pozytywnych recenzji na blogach. Juz kilka razy miałam sobie ją zakupić, ale jednak rezygnowałam. I teraz zaczynam żałować Chodzi mi o tą wcierkę dobrze znaną. Tej kuracji nie widziałam, ale może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, ale bardzo bardzo mi się podoba! :) Chyba będę musiała się się wybrać i kupić :) Uwielbiam takie maseczki na włosy!
OdpowiedzUsuńwłoski masz piękne :) u mnie ostatnio przechodzą poważny kryzys więc muszę wprowadzić jakieś maseczki. Moze akurat te :)
OdpowiedzUsuństosuję wcierkę i bardzo się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
www.fancycares.blogspot.com
Stosowałam szampon firmy Jantar i na chwilę jest okej, może poza tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tak Po Prostu BLOG [klik]
Zapraszam w wolnej chwili do mnie! :)
miałam kiedyś odżywkę z Jantara, ale... jakoś mi nie podpasowała :(
OdpowiedzUsuńNie stosowałam żadnego produktu z tej firmy ale chętnie bym sobie zrobiła taką kurację. Piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam lecz słysząłam same dobre opinie
OdpowiedzUsuńTwoje wlosy wyglądają naprawdę świetnie. Ja niestety nie korzystałam z tej kuracji, ale kiedyś może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Wow, włosy masz piękne <3 korzystałam często z produktów Jantara - w Niemczech nie mam niestety takiej możliwości, a szkoda, bo byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz te włosy Kochana :) z tą kuracją spotykam się u Ciebie po raz pierwszy, ale muszę przyznać, że bardzo mnie nią zaciekawiłaś. Kiedyś chętnie się na nią skuszę. Myślę, że nawet w najbliższym czasie uda mi się sięgnąć po taką kurację. Niestety wiele osób obawia się nakładania olejków na skórę głowy, właśnie z obawy przed nadmiernym przetłuszczaniem włosów, ale nic bardziej mylnego. Olejki naprawdę świetnie regulują wydzielanie sebum. Jedynym przeciwwskazaniem do stosowania oleju na skórę głowy jest zaobserwowanie wzmożonego wypadania włosów po takim zabiegu. Jednorazowo jednak na pewno nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńo jantarze czytałam już tyle pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ale gładkie :))
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze produktów Jantar.Moim włosom przydałaby się taka kuracja, gdyż są suche i trudno się rozczesują.Chyba skuszę się i zastosuję ją.
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga.
Obserwuję i do siebie zapraszam:)
Niestety jestem tym przypadkiem któremu jantar nie pomógł, wręcz przeciwnie. Ale muszę powiedzieć, że masz na prawdę śliczne, gładkie włoski ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Usuńgalantyka.blogspot.com
Jesteś zadowolona i to najważniejsze. Ja też się ją kupić. * Czas najwyższy zacząć podróżować. Możesz zacząć od Keukenhof w Holandii. Tam rozpoczyna się festiwal tulipanów 24 marca i trwa do 16 maja. Jeśli kochasz kwiaty będziesz zachwycona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne włosy<3
OdpowiedzUsuńŚwietny ten produkt, jeszcze za taką cenę! Koniecznie muszę spróbować, zwłaszcza, że efekt utrzymywał się długo na włosach. Ja ostatnio zaniedbałm włosy, miałam ekstremalnie mało czasu ale taki minimalizm i podstawowa pielęgnacja nawet im służyła:)
Wow, masz wspaniałe włosy. Piękny blog, będę tu zagladac. Buziaki!
OdpowiedzUsuńrosjanka-oficjalnie.blogspot.com
Muszę spróbować 😊
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas warto zastosować sobie taką kurację :D
OdpowiedzUsuńPrzez ciebie muszę się udać do drogerii i spróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykomaniablog.blogspot.com/