Lubię wpisy kosmetyczne. Dzięki nim często mogę poczytać o kosmetykach z którymi wcześniej nie miałam do czynienia. Oczywiście jeśli recenzja jest pozytywna, to zdarza się, że sama skuszę się na zakup danego produktu i sprawdzam jak sprawdzi się w moim przypadku.
Przez ostatnie kilka tygodni moją kosmetyczkę zasiliło sporo kosmetycznych nowości. Niektóre przypadły mi do gustu tak bardzo, że z chęcią kupię je ponownie ;)
Evree Essential Oils (Nawilżający olejek do twarzy i szyi)
_____
Zakup nieplanowany. Olejek ten kupiłam przez recenzję przyjaciela. Wychwalał mi działanie tego kosmetyku w każdy możliwy sposób. W pewnym momencie czułam się jak manipulowana ofiara reklamy. Produkt ten włożyłam do koszyka, odłożyłam na półkę i znowu włożyłam by w ostateczności udać się do kasy.
Zniechęcała mnie cena tego kosmetyku, gdyż jego koszt to 29,99 zł. Na promocji można go upolować w cenie 24-26 zł.
Na opakowaniu mamy informację o tym, że produkt nie zawiera parabenów, silikonów, parafiny olejów mineralnych.
W składzie znajdziemy 8 olejków eterycznych: nagietkowy, eukaliptusowy, rozmarynowy, geraniowy, eukaliptusowy, pomarańczowy, grajfruitowy, cytronelowy oraz olejki pochodzenia roślinnego: jojoba, avocado, z pestek winogron, migdałowy, ryżowy, słonecznikowy i z nasion wiesiołka.
Dla kogo olejek Essential Oils?
Do wszystkich typów skóry. Intensywnie nawilża, regeneruje i wygładza, przywraca zdrowy wygląd.
Efekty stosowania olejku:
Nawilżenie, wygładzenie oraz przyspieszenie procesów regeneracji i aktywacji skóry na wielu poziomach. Rekonstrukcja płaszcza hydrolipidowego skóry. Olejki działają również przeciwstarzeniowo, gdyż są silnymi przeciwutleniaczami. Posiadają także właściwości antybakteryjne.
Mam skórę trądzikową, dlatego bardzo ważna jest dla mnie informacja o tym, że olejek nie zapycha porów.
W kartoniku znajduje się szklana butelka z pipetą. Sposób pobierania kosmetyku jest naprawdę prosty i otrzymujemy tyle kropel ile chcemy.
Można go stosować na wiele sposobów:
jako serum, do wzbogacenia kremu, jako maseczkę do twarzy, bazę pod makijaż, demakijaż, ochronę przed wiatrem i mrozem oraz do wykonywania masażu. Szczegóły na ten temat znajdziemy na opakowaniu. Dodatkowo dołączony jest obrazek z kierunkiem i sposobem wykonania masażu.
Jak olejek Essential Oils sprawdził się u mnie?
Po pierwszym użyciu... Byłam wniebowzięta! Czułam, że kocham ten kosmetyk od pierwszego użycia ;) Skóra idealnie nawilżona i gładka w dotyku. W dodatku olejek jest bardzo lekki i nie sprawia uczucia lepkości na twarzy.
Z początku sprawiał delikatne błyszczenie cery, lecz po wchłonięciu efekt ustąpił.
Po kilku dniach używania mogłam zauważyć poprawę nawilżenia cery, a także zmniejszenie niektórych przebarwień i blizn potrądzikowych.
Produkt ten nie zatyka porów, ale nagle zaczęły wyskakiwać mi pryszcze ukryte pod skórą. Naprawdę nie wiem czy to wina olejku, czy innego nowego kosmetyku. Odłożyłam jego stosowanie i powróciłam do niego kilka dni temu. Na szczęście ten sam problem nie powtórzył się.
Jak używam olejku i do czego?
Olejek głównie służy mi jako produkt do demakijażu. Najpierw nakładam parę kropel na rzęsy oraz na skórę twarzy, a następnie wszystko ścieram za pomocą wilgotnego płatka kosmetycznego.
Olejek głównie służy mi jako produkt do demakijażu. Najpierw nakładam parę kropel na rzęsy oraz na skórę twarzy, a następnie wszystko ścieram za pomocą wilgotnego płatka kosmetycznego.
Po tym stosuję płyn micelarny i wmasowuję 2-3 krople olejku na oczyszczoną skórę twarzy.
Ziaja, Cupuacu, Odżywczy krem regenerująco - wygładzający na dzień i noc
_____
_____
Ciągle szukam swojego idealnego kremu do codziennego użytku. Dlatego teraz wypadło na wypróbowanie Cupuacu. Kupiłam go na promocji za 7 lub 8 zł.
Od producenta:
masła cupuacu i karite-skutecznie regenerują lipo-strukturę naskórka,
-wzmacniają barierę ochronną skóry,
-łagodzą podrażnienia oraz chronią przed promieniami UV.
olej makadamia i z orzechów brazylijskich
-regulują aktywność zewnętrznych warstw skóry,
-zapobiegają nadmiernej utracie wody,
-zmiękczają i wygładzają naskórek.
dihydroxyaceton - DHA
-zastosowany w minimalnym stężeniu brązującym,
-nadaje subtelny, delikatny odcień opalenizny,
-specjalnie dobrany zapach wyraźnie redukuje charakterystykę DHA.
Krem naprawdę dobrze nawilża cerę i nie jest ciężki (choć po olejku Evree czuję, że skóra jest lepiej nawilżona).
Zapach kremu przyjemny i słodki, choć nieprzesłodzony. Oczywiście dużym plusem jest to, że po zastosowaniu cera nabiera odżywionego wyglądu i się nie błyszczy. Dodatkową zaletą jest ochrona przed promieniami UV, której w okresie letnim nasza skóra potrzebuje najbardziej.
Nivea Pielęgnujący płyn micelarny do cery wrażliwej i lekki krem odżywczy
_____
_____
To oczywiście kolejne produkty kupione na promocji. W koszyku miałam tylko krem, ale przy kasie dobrałam jeszcze płyn micelarny.
Płyn miceralny świetnie radzi sobie z demakijażem. Nie podrażnia skóry ani powiek. W dodatku nie występuje po nim uczucie ściągniętej skóry. To chyba najlepszy produkt tego typu jaki kiedykolwiek miałam. Jak już wyżej wspomniałam często przemywam nim twarz po użyciu olejku.
Co do kremu, to jest tak jak się spodziewałam. Lekki, delikatny i odżywczy. Idealnie łagodzi skórę np. po dłuższym opalaniu ;)
Sally Hansen Hard As Nails Xtreme Wear (lakier do paznokci)
_____
_____
Na lakier z Sally Hansen zdecydowałam się dopiero gdy trwała wielka obniżka cen w Rossmanie. Wtedy zamiast 15 zł zapłaciłam o połowę mniej.
Kolor lakieru wybrał za mnie mój chłopak. Bardzo go lubię szczególnie w porze letniej, gdzie żywe i ciepłe kolory cieszą mnie jeszcze bardziej.
Lakier jest bardzo płynny i łatwo się rozprowadza. Na zdjęciu mam nałożoną tylko jedną warstwę produktu i można stwierdzić, że jest wystarczająca. Niestety... Wczoraj malowane, a dziś już widać odpryski na dwóch paznokciach.
Sally Hansen Maximum Growth
_____
_____
Kolejny łup z promocji -49 %. Raczej unikam kupowania odżywek w postaci lakieru, gdyż niszczą mi paznokcie. Jednak w tym przypadku jestem pozytywnie zaskoczona.
Na opakowaniu:
Zauważalnie dłuższe paznokcie w ciągu 1 tygodnia.
Formuła zawierająca proteiny i jedwab natychmiastowo wzmacnia miękkie, obgryzione i słabe paznokcie oraz chroni je przed złamaniem i rozdwajaniem.
Ciężko stwierdzić mi czy efekty są naprawdę tak zachwycające, ale przyznaję, że paznokcie po zastosowaniu odżywki stały się mocniejsze oraz mam wrażenie, że szybciej rosną.
Zmywacz do paznokci do lakieru hybrydowego (acetonowy)
_____
_____
Pierwsze hybrydy zdjęłam samodzielnie, a raczej zdrapałam... Co bardzo uszkodziło płytkę moich paznokci. Dlatego później kupiłam zmywacz do hybryd. Kosztował około 4 zł.
Wzorzyste opakowanie przykuło moją uwagę, a do tego przecudowny (wiśniowy?) zapach produktu.
Czy sprawdził się przy zdejmowaniu hybryd?
I tak, i nie... Nasączyłam wacik lakierem, nałożyłam go na paznokieć i owinęłam folią aluminiową. Po kilku minutach lakier odszedł pozostając na płatku kosmetycznym.
Z kolejnymi paznokciami było gorzej, gdyż skończyły mi się płatki i do tej czynności używałam zwykłej waty. Lakier pozostał wtedy nienaruszony, jedynie stał się miększy i zdzierałam go za pomocą pilnika.
Pomimo, że od kilku tygodni nie robiłam paznokci hybrydowych, to zmywacza i tak używam. Idealnie nadaje się do zmywania zwykłego lakieru do paznokci. W dodatku nie wysusza płytki i nie niszczy jak inne zmywacze wcześniej używane przeze mnie.
Garnier Fructis Vitamin Force Fresh
_____
_____
Oczywiście nie mogło zabraknąć jakiegoś kosmetyku do włosów. Skończyły mi się wszystkie szampony do włosów przetłuszczających się, dlatego gdy zauważyłam tego Fructisa wybrałam go bez wahania.
W chwili obecnej jest to mój ulubiony szampon. Polubiłam jego orzeźwiający zapach oraz skład niezawierający silikonów oraz parabenów.
Po umyciu włosy są odbite od nasady, uniesione, pachnące i zyskują piękny wygląd. Faktycznie neutralizuje przetłuszczanie się włosów, ale i tak myję je co 2 dni. Niestety po kilku użyciach zauważyłam również jego wady... Plącze włosy :( Wtedy zamieniam go na Garnier Sekrety Prowansji.
Oprócz nowych kosmetyków kupiłam parę ciuszków na lato. Jednak o nich planuję przygotować odrębny wpis ;)
Instagram: dream_and_doit
A jakie nowości zasiliły Twoją kosmetyczkę? ;)
Pisałam ostatnio o tej odżywce Sally Hansen, świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNawet czytałam ten wpis :) Też jestem jak na razie zadowolona z niej.
Usuńinteresuje mnie ten krem z Zaji:))
OdpowiedzUsuńhttps://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/07/domowe-spa-dla-wosow-czyli.html?showComment=1469547180281#c3290629092845782752
Tym olejkiem z Evree to mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej dostrzegam recenzję właśnie tego olejku ;) Lub też innych z tej samej firmy.
Usuńjestem ciekawa tego olejku evree ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Bardzo fajne kosmetyki, chętnie przetestowałabym wszystkie bo nie miałam żadnego z wymienionych a wiadomo jak to jest jak jak testuje się coś na własnej skórze, zawsze ma się to porównanie :) jak przytulę trochę pieniążków to na pewno zainwestuję w jakieś kosmetyki :) Jak na razie mam wyższy cel na który odkładam każdy grosz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Zrealizujesz swój cel to i na te kosmetyki przyjdzie czas :) Sama dość często sobie czegoś odmawiam i odkładam na później, gdy właśnie odkładam pieniądze na coś ważniejszego.
UsuńOstatnio skusiłam się na jeden lakier od Sally Hansen. Kolor i krycie jak najbardziej na plus, jednak tak jak napisałaś lakier bardzo szybko odpryskuje.
OdpowiedzUsuńWedług mnie istnieje wiele lepszych i tańszych lakierów, więc chyba był to pierwszy i ostatni raz ;)
Pozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Też chyba więcej się na lakiery tej firmy nie pokuszę. Tak jak ty uważam, że za niższą cenę mogę kupić coś lepszego ;)
UsuńRzetelne recenzje, ciekawe produkty i estetyczne zdjęcia - czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkim przedstawionych kosmetyków mam tylko ten krem Nivea i też go uwielbiam
:) Zaciekawił mnie pierwszy produkt, skoro wypryski nie były po jego stosowaniu, chba warto go kupić :)
Pozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Wczoraj kupiłam tę odżywkę z Sally Hansen ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
Słyszałam o tej promocji na lakiery SH niedawno, ale dopiero wtedy jak się skończyła w moim Rossmannie... Taka szansa. :')
OdpowiedzUsuńOlejek z Evree kusi! Nigdy wcześniej nie stosowałam kosmetyków tego typu na twarz. Ciekawe, jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńINNA MYŚL [blog]
też pani przy kasie namówiła mnie an ten płyn micelarny :) Ciekawa jestem tego olejku z evree, mam taką cerę jak ty i myślę, że czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończył mi się ten krem micelarny z Nivei. Był cudowny! Muszę się chyba wybrać do rossmana, aby zakupić kolejny, skuszę się też chyba na ten krem. Same dobre opinie o nim! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :) Mój blog
Też jestem zachwycona tym płynem micelarnym ;) Gdy mi się skończy to kupię kolejny.
UsuńNie boisz się stosować acetonu na pazurki? Moje on zabija.. łamią się, rozdwajają, żółkną..
OdpowiedzUsuńNie używam go często, ale po nim moje paznokcie mają się lepiej niż po użyciu zwyczajnego zmywacza do paznokci. W tym ostatnim przypadku są przesuszone i zaczynają się rozdwajać. A po tym acetonie nic złego się z nimi nie dzieje.
UsuńOstatnio właśnie tak krążę wokół tych wszystkich olejków naturalnych. najbardziej rozważam te z firmy Sabonell. Ale szczerze mówiąc jest ich tak wiele do wyboru, że nie wiem w co ręce włożyć xD Miałam właśnie płyn micelarny z Nivei, trzyfazowy i sprawdzał się wyśmienicie. Niestety, ostatnio postanowiłam zaszaleć i przetestować firmę tołpa, lekki zawód, bo bardzo lubi rozmazywać tusz zamiast go zmazywać. :<
OdpowiedzUsuńDo Sally Hansen jestem uprzedzona tak jak do żadnego innego kosmetyku, no dobrze może jest kilka gorszych. Ale ten lakier po prostu przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Wydane pięć dych, a efekt - szkoda słów. Właściwie po jednym dniu były do zmycia i schły mi bodajże godzinę, wypalając baterię w suszarce. :/
Ja oczywiście też nie pomyślałam o zmywaczu do hybryd po moich pierwszych i zastosowałam ten samo sposób co ty. A potem walczyłam o ich odratowanie odżywkami wszelkiej maści xD
Pozdrawiam
VIOLET END
Co prawda w okresie szkolnym nie mogę malować paznokci, ale zawsze w dni wolne wybieram lakiery od Sally, które naprawdę kocham! Z czystym sumieniem polecam te droższe (za ok.30zł), ale naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńTylko się mnie nie przestrasz, proszę :) Dziwoląg
Pozdrawiam cieplutko
Julka.bb
Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym olejkiem do twarzy, ale Twoja recenzja skusiła mnie do zakupu jego i mam nadzieję, że równie dobrze u mnie sie sprawdzi hihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
[MÓJ BLOG]
Ten olejek do twarzy musi być świetny! Powinien pięknie pachnieć, a przynajmniej tak widać na zdjęciach:) tak, poznawanie zapachu po wyglądzie... To normalne :) świetny post, super nowości!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, typoweblog.blogspot.com
Zaciekawił mnie strasznie ten olejek, nigdy wcześniej nie słyszałam o tym produkcie :O
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :*
nutellaax.blogspot.com [KLIK]
A czy krem z Ziaji nie przyczynia się do powstawania trądziku? Miałam dwie próbki i właśnie nie wiem czy to on był sprawcą czy nie:P Poza tym byłam bardzo zadowolona z efektów jakie dawał:)
OdpowiedzUsuńMam cerę trądzikową i tak naprawdę nie znam dnia ani godziny kiedy mi coś nowego wyskoczy, ale nie zauważyłam szczególnych zmian po tym kremie :)
UsuńMoże to zbieg okoliczności, a może Twojej skórze nie spasował.
Olejek mnie zaciekawił :) i śliczny lakier do paznokci :)
OdpowiedzUsuńhttp://roksanafashionist.blogspot.com/
Ojej jaki super ten zmywacz i jaki tani! Tylko go znajdę i koniec z wydawaniem po 15zł za aceton:") Gdzie go można dostać? :)
OdpowiedzUsuńA ten olej z evree mnie straaasznie kusi, ale na razie znalazłam swój super zestaw pielęgnacyjny, który moją trądzikową cerę utrzymuje w ryzach, więc na razie nie chcę tego niszczyć :P
Bardzo fajny post, uwielbiam takie :D
Szalona Perfekcjonistka
O rany, nie wiem jak, ale przeoczyłam ten komentarz :( Zmywacz kupiłam w Rossmannie. Jeśli w końcu znalazłaś odpowiednie kosmetyki, to faktycznie nie ma co kombinować z nowymi rzeczami ;)
Usuń